Czy możliwe jest poprawne zastosowanie imiesłowu przysłówkowego w zdaniu z dwoma czasami, np. przeszłym i teraźniejszym? Przytoczę dwa przykłady: w pierwszym występuje według mnie zmiana podmiotu, a w drugim – zmiana czasu. Są to zdania z podręcznika naukowego (książki filmoznawczej). Czy użycie imiesłowu jest w nich poprawne?
- W ten sposób cierpienie ofiary przenosi się na innych, czyniąc ich współcierpiącymi.
- Czyni to w odwecie za to, że dziewczyna sprzedała się mediom, szukając w rozgłosie i we współczuciu ukojenia dla poharatanej duszy.
Ach, te imiesłowy przysłówkowe współczesne, czyli zakończone na -ąc! Jeden z moich wykładowców zwykł mawiać, że najlepiej w ogóle ich nie używać. I powtarzał to na tyle często, że – jak dodawał – pod koniec kursu niektórzy jego studenci patrzyli podejrzliwie nawet na słowo zając.
Problem z imiesłowowymi równoważnikami zdań polega na liczbie reguł, którymi jest obwarowane ich użycie. Co gorsza, językoznawcy nie zawsze są w tej kwestii zgodni, i wtedy cała sprawa przekracza granice percepcji. W październiku 2013 – przy okazji naszego „top 5” błędów składniowych – mieliśmy na ten temat ciekawą dyskusję na facebookowym fanpage’u eKorekty. A dziś zmierzymy się z kolejnymi interesującymi przykładami.
1. Cierpienie ofiary przenosi się na innych, czyniąc ich współcierpiącymi
Podstawowe pytania, które warto sobie zadać, gdy chcemy ocenić poprawność użycia imiesłowowego równoważnika zdania, brzmią:
- Czy równoważnik i zdanie składowe, któremu on towarzyszy, mają ten sam podmiot, tego samego wykonawcę czynności?
- Czy opisywane czynności są równoczesne?
Odpowiedzi wymagane do tego, by uznać zdanie za poprawne, to 2 x TAK. Dodatkowo należy pamiętać, że są (przynajmniej) trzy rodzaje zdań, których nie wolno zastępować imiesłowowym równoważnikiem: zdania okolicznikowe celu, warunku i skutku (WSPP, hasło problemowe Równoważniki zdań, s. 1661).
W omawianym zdaniu (inaczej, niż sugerowano w pytaniu) podmiot jest jeden: cierpienie. Pierwszy warunek spełniony, a drugi? Drugi też, bo przeniesienie cierpienia i początek cierpienia innych zdarzają się w tym samym czasie, jedno jest nierozerwalnie związane z drugim.
Dobrym testem jest zawsze zamiana zdania z imiesłowowym równoważnikiem na zwykłe zdanie złożone z dwoma orzeczeniami czasownikowymi:
Cierpienie ofiary przenosi się na innych, czyniąc ich współcierpiącymi = Cierpienie ofiary przenosi się na innych i tym samym (jednocześnie) czyni ich współcierpiącymi.
Zdanie po transformacji ma dokładnie taki sam sens, co udowadnia, że autor poprawnie użył imiesłowowego równoważnika – chodzi bowiem o czynności jednoczesne.
2. Czyni to w odwecie za to, że dziewczyna sprzedała się mediom, szukając w rozgłosie i we współczuciu ukojenia dla poharatanej duszy.
Tu podmiot też na pewno się zgadza – dziewczyna się sprzedała i dziewczyna szukała. A co z pozostałymi warunkami poprawności? Gdyby posadzić naprzeciwko siebie dwóch językoznawców – liberalnego i konserwatywnego – zdania były najpewniej podzielone.
Liberał argumentowałby tak:
„Zdanie jest w porządku, zgadzają się podmioty, czasy wykonywania czynności też zbliżone, nie ma tragedii”.
A konserwatysta ripostowałby w następujący sposób:
„Ale, ale, drogi kolego, czyż imiesłowowy równoważnik zdania nie zastępuje tutaj zdania okolicznikowego celu? Przecież chodzi o to, że dziewczyna sprzedała się mediom, żeby szukać ukojenia w rozgłosie i współczuciu! A skoro tak, to nie wolno nam zaakceptować tego imiesłowu”.
Gdybym miała rozstrzygnąć ten spór, opowiedziałabym się po stronie konserwatysty (a zwolennicy poglądu liberalnego na pewno z przyjemnością przeczytają poradę prof. Bańki, zwłaszcza jej pierwszy akapit). Imiesłów w cytowanym zdaniu nie jest ewidentnym błędem w stylu Idąc plażą, był sztorm, ale na pewno utrudnia rozumienie. Za sprawą użycia imiesłowowego równoważnika zacierają się relacje logiczne między wypowiedzeniami składowymi.
Imiesłów przysłówkowy w zdaniu z dwoma czasami
Zapytano nas również o to, czy możliwe jest poprawne zastosowanie imiesłowu przysłówkowego w zdaniu z dwoma czasami, np. przeszłym i teraźniejszym. Rozumiem, że chodziło o takie sytuacje jak w zdaniu nr 2, w którym pierwsze zdanie składowe jest w czasie teraźniejszym, drugie – w przeszłym, a trzecie to imiesłowowy równoważnik.
Odpowiem krótko: czasy użyte w zdaniach składowych nie mają znaczenia. Zwróćmy uwagę, że tylko jedno zdanie składowe (że dziewczyna sprzedała się mediom) wchodzi w relację składniową z równoważnikiem. Gdyby narysować wykres całego zdania, pierwsze i trzecie wypowiedzenie nie byłyby ze sobą bezpośrednio połączone.
Reasumując: nie przejmujemy się zgodnością czasów między zdaniami składowymi z orzeczeniem czasownikowym, lecz jednoczesnością czynności opisywanych za pomocą imiesłowowego równoważnika i zdania, z którym jest on związany. Jako przykład niech posłużą poniższe – w pełni poprawne – zdania, w których występują różne czasy:
- Do końca życia zapamiętam to, jak uderzyłem się w głowę, wchodząc na ten strych.
- Wiem, że Ewa się bała, idąc tą ulicą.
Dodaj komentarz