Pytanie czytelnika:
Ostatnio w rozmowie chciałem użyć sformułowania „niech stracę”, ale w liczbie mnogiej, i wyszło mi „niechaj straćmy”. Nie brzmi to jednak najlepiej. Jaka byłaby lepsza (a zarazem poprawna) alternatywa?
Odpowiedź redaktora:
Niech stracę to forma 1. osoby liczby pojedynczej trybu rozkazującego czasownika stracić. Poszczególne formy trybu rozkazującego tworzy się albo syntetycznie (2. os. lp.: strać; 1. os. lm.: straćmy; 2. os. lm.: straćcie), albo analitycznie – przez dodanie partykuły niech (niechaj) do formy trybu oznajmującego (1. os. lp.: niech stracę; 3. os. lp.: niech straci; 3. os. lm.: niech stracą). Poprawnym gramatycznie odpowiednikiem niech stracę w liczbie mnogiej jest więc forma straćmy. Konstrukcja *niechaj straćmy to błąd, ponieważ powstała na skutek skrzyżowania poprawnej formy prostej (straćmy) z niepoprawną formą złożoną (*niechaj stracimy).
Poza poprawnością gramatyczną należy jednak również wziąć pod uwagę znaczenie sformułowania niech stracę. Używamy go w sytuacji, gdy chcemy podkreślić, że obrót sprawy nie do końca nam odpowiada, bo mógłby być dla nas korzystniejszy, ale jesteśmy w stanie się na niego zgodzić, idąc na ustępstwa (przyjmując stratę), np.:
- „Niech stracę, damy im, ile będzie trzeba” (M. Bielecki, Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S.A.),
- „Ja wam dam po pięć, no, po dziesięć tysięcy odstępnego, niech stracę, i to gotówką” (W.S. Reymont, Ziemia obiecana);
- także żartobliwie: „Wystrzelam śmierdzieli! W czynie społecznym, niech stracę!” (A. Baniewicz, Pogrzeb czarownicy).
Spróbujmy zamienić powyższe przykłady z literatury na liczbę mnogą:
- Straćmy, damy im, ile będzie trzeba;
- My wam damy po dziesięć tysięcy odstępnego, straćmy, i to gotówką;
- W czynie społecznym, straćmy!
Nietrudno zauważyć, że zastąpienie zleksykalizowanego zwrotu niech stracę poprawnym gramatycznie odpowiednikiem w liczbie mnogiej powoduje, że zdanie… straciło swój sens – jest niezrozumiałe, a więc niepoprawne.
Jak w takim razie przekształcić sformułowanie niech stracę w liczbę mnogą? Najlepiej tak, aby zachować partykułę niech (która jest tu nośnikiem znaczenia), nie uchybiając jednocześnie poprawności gramatycznej – łącząc ją np. z formą 3. osoby, tak jak zrobił to Edward Stachura w powieści Cała jaskrawość: „A jak jeszcze będzie kręcił nosem, to trudno: sto złotych i pół litra, pal diabli, niech będzie nasza strata”.
Dodaj komentarz